Liczba wyświetleń stron

wtorek, 22 stycznia 2013

Placek marchewkowy z kaszy manny z owocami

Marchewka słynie ze swoich właściwości- szczególnie na skórę i oczy działa bardzo pozytywnie. Beta-karoten i witaminy E i C działają również antystarzeniowo i wzmacniająco. Na zimę i w lato jedzenie marchewek opłaca się również ze względu na ochronę skóry przed szkodliwym promieniowaniem, a co za tym idzie- mniej zmarszczek moje Panie :)

Śniadanie dało mi dosłownego kopa! Zjadłam placuszka z owocami, zrobiłam pranie, byłam z psem pobiegać w śniegu po kolana- ( ciężko było ) Odpisałam na tysiąc maili, zajrzałam na tysiąc blogów i od rana nastroiłam się tak pozytywnie, że chyba nic i nikt nie wyprowadzi mnie z równowagi- no way! To wszystko chyba przez dużą dawkę witamin na dzień dobry! Myślicie, że to możliwe? Ja tak... :) Chce zawsze takie śniadania i chcę zawsze takie samopoczucie.

Na dwa grube niesamowicie placki potrzeba:
  • marchewka 1szt tarta na drobnych oczkach
  • kasza manna 3 łyżki
  • płatki owsiane mielone ok 100g już zmielonych
  • kasza kukurydziana 3 łyżki
  • olej 3łyżki
  • mleko sojowe 3łyżki
  • proszek do pieczenia szczypta
  • imbir malutka szczypta
  • cynamon większa szczypta
  • owoce- pomarańcza i kiwi do przybrania
 Najpierw zmielcie płatki w młynku, dodajcie kaszę i resztę składników suchych i mieszajcie. Potem dajcie olej i mleko, oraz marchewkę- najlepiej wszystko zblendujcie, aby się nie męczyć z mieszaniem. Nagrzewacie patelnię i robicie dwa placuszki- najlepiej użyjcie takich okrągłych dużych foremek i wlejcie ciasto- jest gęste i takie powinno być. Placki wychodzą naprawdę grubaśne, ale lekkie i wilgotne :)
Smażcie na malutkim ogniu aż będą zarumienione. W tym czasie pokrójcie pomarańczę i kiwi i udekorujcie tym placuszki. 
Sam placuszek jest słodkawy i świetnie komponuje się z kwaskowym smakiem cytrusów, o witaminie C chyba już tuta pisać nie będę, bo znacie i wiecie mam nadzieje... :)

Macie swój własny kalendarzyk na 2013? Ja i A. kupiłyśmy sobie je w 2012 i stały się magiczne...Zapisałyśmy w nich nasze postanowienia Noworoczne, nasze plany, nasze spotkania przy konkretnych datach, książki do przeczytania, pieniądze do wygrania, ćwiczenia do zrobienia, włosy do farbowania i te ważniejsze i mniej ważne spotkania przy kawce... nie wiedząc, nie znając czasu i miejsca, nie przewidując nawet co przyniesie 2013- zapisane, ustalone, koniec i kropka.
Teraz gdy otwieram kalendarz na bieżąco, widzę że na jutro wpisana jest KAWA i FILM- no i cóż :) A też ma taką datę, ta kawa musi się udać, film musi być obejrzany, bo kalendarz jest magiczny i przewiduje przyszłość :) Na szczęście zapisałyśmy tylko pozytywne rzeczy i już nie mogę się doczekać pierwszego wyjazdu do Irlandii, bo chyba szykuje się na marzec- z tego co zapisałyśmy z A. :)



5 komentarzy:

  1. Lubię takie śnaidania - nie dość, że pyszne w danej chwili to cały dzień przez to staje się lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wierzę, bo mi śniadanie też daje niezłego kopa do działania :)
    takie zaplanowane przyjemności to super sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się ostatnio w wypiekach z marchewką, a taki placek na pewno musi smakować wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super fajny i zdrowy placuś z owocami <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny pomysł z taki zaplanowanym, magicznym kalendarzem :-)

    OdpowiedzUsuń

komentarze bardzo mile widziane,nawet te krytyczne!