Miękkie, bardzo bardzo grube skarpetki i herbata... Znacie te dni?
Gdy wszystko dzieje się wolniej, a tylko wiatr gdzieś pędzi?
Pogoda stała się moim sprzymierzeńcem i przywykłam do deszczu i chłodu.
Cieszy mnie ta pochmurzasta aura, bo wytłumaczeń do zaszycia się pod kołdrą jest coraz więcej.
Książka jedna skończona, druga w połowie.
Policjant rozwiązuje zagadkę na własną rękę, a ja czytając co chwilę biję się w czoło i mówię "Co za szmira" i czytam dalej. Kocham dobre książki, ale uwielbiam czasem przewidzieć całą fabułę i odkrywać jak tandetni są bohaterowie.
Takie dni i takie książki, trochę kiczu na co dzień i na talerzu, a co!
Manna z marchewką
Potrzebujecie
3 łyżki kaszy
mleko sojowe i woda
cynamon
miód/syrop agawowy/ stewia
marchewka tarta
kwiatki do dekoracji i jedzenia(?)
Gotujecie mleko- ok pół szklanki z miodem- ile uważacie, do zimnej wody wsypujecie kaszę i mieszacie. Jak zagotuje się mleko, kaszkę tam wsypujecie i mieszacie do gładkiej masy. Możecie zawsze użyć blendera w razie grudek. Taką masę wkładacie np. do filiżanki ( wcześniej obsypałam filiżankę w środku kaszą aby nie przywarła) i wsadzacie do lodówki na jakieś 40min- aby się schłodziła i zesztywniała. Musi być b. gęsta. W tym czasie trzecie marchewkę i mieszacie z cynamonem. Po wyjęciu z lodówki, filiżankę odwracacie do góry nogami i chlup na talerzyk :) Marchewkę układacie wokół i jecie razem. Kasza kroi się jak fajny torcik, smacznego!
Jeżeli chodzi o kwiaty, ja nie zjadłam, ale jak zjecie- dajcie znać
zaskakujące te chabry
OdpowiedzUsuńJakie cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJa teraz mam takie dni, że siedzę w domu z książką w dłoni :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Ale pięknie podane :)
OdpowiedzUsuń