Liczba wyświetleń stron

środa, 22 sierpnia 2012

Szarlotka sypana, prościej się nie da Babciu :)

Babcia nie szła na łatwiznę

Podłogi w całym domu dziadków skrzypiały starością. 
Kredens i szkła drżały przy każdym kroku. 
Malowane pisanki tkwiły za szybami i ozdabiały mieszkanie od Wielkiej Nocy, aż do Bożego Narodzenia. 
Babcine ciężkie kotary w lato zawsze były zasunięte, a w mieszkaniu przez to nie było duszno. 
Dziadek rozstawił w pokoju sztalugi i malował zimę o każdej porze roku.
Babcia nakładała na głowę chustkę i wołała mnie do kuchni. 
Zawsze pachniało tak samo słodko. 
Wszędzie była mąka i miska z taką słodką masą, którą uwielbiałam podjadać
Zawsze kradłam jabłka z półmiska, gdy tylko Babcia odwróciła wzrok. 
Babcia nie szła na łatwiznę, a jej wypieki przywabiały całe tłumy sąsiadów.
Zawsze jedliśmy z Dziadkiem szarlotkę gdy ciasto było jeszcze gorące, a babcia śmiała się z nas do rozpuku.

Minęło wiele lat, niektóre rzeczy i chwile już nie wrócą, ale sezon na szarlotkę znów się zaczyna.

Wsiadłam na rower i pojechałam na bazarek po jabłka. Kupiłam pietruszkę, rzodkiewki, ogórka, cukinię i pomidorki. Wróciłam do domu i co? Wsiadłam na rower, pojechałam na bazarek po jabłka... i tym razem udało mi się je kupić :) Chyba się starzeję. Babcia też często szła do sklepu i zapominała kupić tego, po co poszła... eh :) Ale sport to zdrowie przecież, a rowerku nigdy za wiele.
Szarlotka na szybko- ja miałam małe naczynie i wyszedł placek
potrzebujecie:
2 tarte jabłka
szklanka kaszy manny
cynamon
2 garści rodzynek
łyżka sody oczyszczonej
2 łyżki miodu/ syropu agawowego
mieszamy kaszę i sodę. 
Blaszkę nacieramy olejem i posypujemy kaszą. Na dno wysypujemy kaszę tak, aby je przykryć. 
Na to układamy warstwę tartych jabłek, polewamy je łyżką miodu, posypujemy leciutko cynamonem i sypiemy garść rodzynek. 
Na warstwę jabłek sypiemy kolejną warstwę kaszy i powtarzamy warstwę jabłek z cynamonem i rodzynkami i miodem. 
Na samą górę wysypujemy cienką warstwę kaszy i polewamy olejem- skrapiamy lub smarujemy pędzelkiem aby się nie przypaliło i utworzyło skorupkę. Możecie użyć masła jeżeli używacie :)
Wstawiacie do piekarnika na 180 ale polecam najpierw ustawić na dolne pieczenie, potem środek a na końcu piec górę. Mnie zajęło to ok 45min, ale przyznam, że kasza nie do końca się złączyła z jabłkami i zostało troszkę w proszku, co oczywiście i tak zjedliśmy :D Myślę, że jakbym przedłużyła czas do 60min byłoby lepiej. Na zdjęciu jest ciasto w tracie pieczenia, więc to białe to kasza.

Smacznego!
Cukru nie ma :) nie ma białej mąki, a słodkie jest dzięki rodzynkom i jabłkom- polecam na małe co nie co i wielkie co nie co i w ogóle polecam.
...Nie wiem jednak czy wypada serwować to Babciom i Dziadkom, bo poznają różnicę w smaku... moi by poznali :)




11 komentarzy:

  1. Bez tłuszczu, jajek? Ciekawe. :) Na pewno zdrowe, a skro polecasz, to nie śmiem wątpić, że i pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  2. pamiętam, że dzięki tejże szarlotce odkryłam swoje zamiłowanie do gotowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie mi przypomniałaś o takiej szarlotce... moja mama ją często robiła... mam w domu kaszę, może kupię jabłka i zrobię...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale wygląda pysznie chyba zaraz sobie takie upiekę;)
    a tak btw. właśnie też chciałam się wybrać na dietetykę (teraz klasa maturalna;)i tak mnie ciekawi jak jest na tych studiach? bardzo ciężko? są tak jakies praktyki z gotowania lub coś takiego? bo różnych rzeczy się naczytała i nie wiem co myśleć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem po studiach dietetyki, ale po specjalizacji. Jak chodziłam na sggw jeszcze nie było kierunku tylko po 3ech latach można było się specjalizować. Gotowanie było, ale to bardziej na technologii żywienia. Potem praktyki w szpitalu. Tu nie chodzi o to aby umieć gotować ale ułożyć dietę dla pacjenta. Ale z tego co wiem teraz jest mnóstwo odłamów i różnych specjalizacji np Na akademii Medycznej.

      Usuń
  5. wygląda bardzo smacznie!
    lubię takie wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze bardzo mile widziane,nawet te krytyczne!