Przyjaciele, rodzina, wino... kolacja i całonocne rozmowy o duchach...czemu? Mnie nie pytajcie- tak wyszło :)
Było niesamowicie, szczególnie gdy w środku nocy z szafki wprost na głowę Mr Big'a spadł film o przekornym tytule... "Nagi Instynkt"...
A rano na śniadanie kanapki z ciemnego pieczywa, kawa i tofucznica na rukoli
Tofucznica w nowej odsłonie
Potrzebujecie:
Tofu kostkę
kilka malutkich dymek
oliwę z oliwek
garść rukoli
kilka pomarańczowych pomidorków mini
sól, pieprz
świeża bazylia
Podsmażcie lekko cebulkę, dorzućcie rozniecione widelcem tofu, chwilę zarumieńcie na patelni, dorzućcie rukolę i znów chwilkę podsmażcie. Zdejmijcie z ognia, dorzućcie pomidorki i posypcie przyprawami. Mniam!
Usiedliśmy na tarasie
Ja tofucznica, oni jajecznica.
Wypiliśmy kawkę. Ja z mlekiem sojowym, oni z krowim.
Popatrzyliśmy w niebo, w to samo niebo i w to samo słońce.
Nigdy nie jadłam tofu. Mogłabyś mniej-więcej opisać mi jego smak? Do czego jest podobny? Na pewno je kupię, ale wolałabym co nieco już wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńHmmm... dobre pytanie. Najlepsze, najzdrowsze tofu smakuje nijako. Powinno być twarde i bez zbędnych marynat lub zalewy wysokosolonej. Jak kupisz czyste naturalne, wszystko zależy od kucharza. Tofu jest zupełnie neutralne. Jak je przygotujesz, tak zacznie smakować :) To jest bardzo duży plus. Jak masz ochotę na oliwę i bazylię, doprawiasz w ten sposób. Masz chrapkę na pietruszkę lub majeranek? Proszę uprzejmie :) Najlepiej natrzeć je troszkę olejem i przyprawami a potem usmażyć już bez tłuszczu. PYCHA :D
OdpowiedzUsuńod siebie polecam tofu w sosie sojowym <3
OdpowiedzUsuń