Większość nocy przeleżałam w kojcu z moim psem.
Kaszlał bardzo i nie mógł usnąć. Ja też.
Zrobiliśmy sobie termofor i tuliliśmy się pod kocem, co chwilę budząc się od spazmów jego kaszlu.
Ma takie miękkie futro i jest taki ciepły... za ciepły...
Maliny pod płatkami i kokosem: wspaniałe i uwielbiam, ale dziś mi nie
smakowało.
Nic mi dziś nie smakuje, bo Messi musi jeść rozmoczoną papkę
warzywną aby nie podrażniać jego gardła...
Ostatnie pierwsze dni września i słońca...
Nie wiem co przyniesie jutro, bo już dzisiejszy dzień mnie zaskakuje.
Potrzebujecie
malin
płatków owsianych NIEbłyskawicznych mieszanych z komosą ryżową. 2 łyżki płatków, 2łyżki ugotowanej komosy
mleka kokosowego 2,5 łyżeczki
ok łyżeczki wiórków kokosa
Układacie na talerzyku maliny, na to płatki z komosą, polewacie mlekiem kokosowym i obsypujecie wiórkami. To wersja dla wytrwałych, bo bez cukru. Jeżeli musicie, dajcie łyżeczkę syropu z agawy :)
Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie łaskawsza. I że maliny znów zasmakują Twoim kubkom smakowym :-)
OdpowiedzUsuńCo za wspaniały deser, no no! Mam nadzieję, że Messi szybko dojdzie do siebie...
OdpowiedzUsuńMalinowa rozkosz!
OdpowiedzUsuńPysznie u Ciebie!
Pozdrawiam:)